Już dawno wyparliśmy to, kim naprawdę jesteśmy. Powołaliśmy do istnienia zupełnie fałszywą opozycję między człowiekiem a zwierzęciem. To jakby pszczoła nie chciała być więcej owadem, a drzewo zabraniało innym nazywania go rośliną. Stawiamy się nie tylko obok innych zwierząt, ale też, a może przede wszystkim, ponad nimi. Tworzymy fabryki mięsa, nie dostrzegając w zwierzętach istot. Dajemy sobie prawo do zabijania ich dla czystej przyjemności. Mało tego, również w ramach własnego gatunku dokonujemy podziałów na tych, których traktujemy „po ludzku”, oraz na tych, którzy są „zezwierzęceni”.
W spektaklu przyjrzeliśmy się opisom, obrazom i językowi, jakiego człowiek używa odnosząc się do kontroli i zabijania ludzi i zwierząt. Skonfrontowaliśmy ze sobą słownik myśliwych, aktywistów praw ludzi i zwierząt oraz język świata komercji i polityki. Wywiady i autorskie materiały dokumentalne z polowań, rzeźni i transportów zwierząt były inspiracją dla działania scenicznego.
Reżyseria: Alicja Borkowska
Tekst: Przemysław Pilarski
Występują: Cristina Ferreira, Hacen Sahraoui
Choreografia: Łukasz Wójcicki
Wizualizacje: Adrien Cognac
Muzyka: Ray Dickaty
Scenografia: Piotr Szczygielski
Grafika: Katarzyna Muranty-Sawicka
Produkcja: Centrum Rezydencji Teatralnej SCENA ROBOCZA
Od strony estetycznej Ludzie przypominają dość typowy pokaz tego, co nazywane jest performance art – słowa wypowiadane przez aktora biegną samodzielnie, jego ciało porusza się swoim rytmem w całkowitym oderwaniu od słów, a projekcje stanowią dla nich czasem bliższy, czasem dalszy kontekst. Słowa, które mówi Sahraoui, są ważne, ale nawet jeśli się ich nie rozumie (a są tacy wśród premierowych gości), można poprzestać na obserwacji tej gestycznej choreografii.